Rozdział 1
Ariana
A R I A N A
Ariana
A R I A N A
Sięgnęłam po szczotkę do włosów. Przed sobą miałam
wielkie lustro, w którym się odbijałam – blada twarz, bujne, prawie czarne
włosy i granatowe, wielkie oczy o długich rzęsach. Szczupłą sylwetkę opinał
czarny podkoszulek włożony w krótkie, dżinsowe spodenki, które wydłużały moje
osiemnastoletnie nogi.
W tym roku nie
idę do Beauxbatons tylko do Hogwartu. Ukrywałam się tutaj przez długie
szesnaście lat. Przed Czarnym Panem. Przed Voldemortem. Przed człowiekiem, dla
którego pracował ojciec. A w pewnym momencie także mój brat. Mój rodzony brat… Mieszkałam
u jakiejś dalekiej ciotki. Teraz mogę wrócić do rodziny.
- Ariana! –
zawołała mnie ciotka.
Westchnęłam, po raz
ostatni omiotłam spojrzeniem swój pokój.
Zebrałam włosy w
niedbałego, wysokiego kucyka i zbiegła na dół.
- Kochanie, odprowadzę
cię do domu. Do twojego prawdziwego domu – uśmiechnęła się Wendy. – Mamy nadzieję,
że znajdziesz przyjaciół. Jesteś bardzo mądra, kochanie. Pamiętaj, że cię
kochamy – ciocia bardzo się do mnie przywiązała.
- Ja też was
kocham – odparłam, wtulając się w wujka, który pachniał trawą cytrynową. –
Idziemy? – zwróciłam się do cioci.
- Tak,
oczywiście. Twoje kufry są już w domu – uśmiechnęła się znowu Wendy. – Łap mnie
za rękę i lecimy!
Zachichotałam i
złapałam ciotkę za dłoń. Poczułam charakterystyczne szarpnięcie w okolicach pępka
i zobaczyłam przed sobą wielki dom, który znałam tylko ze zdjęć. Malfoy Manor.
To właściwie nie był „wielki dom”, tylko raczej „mały zamek”.
„Jak ja się tu
odnajdę?”, westchnęłam. „Ojciec nawet nie wie, że istnieję. Inaczej… ja też bym
była sługusem Voldemorta”, wzdrygnęłam się. „Dobrze, że ON już nie żyje, a tata
jest w Azkabanie.”
Moja historia
nie jest zbyt skomplikowana. Matka urodziła Dracona, którego ojciec od razu wziął
ze sobą, aby pokazać go Voldemortowi. Kilka minut później mama urodziła mnie.
Wychowywała mnie w ukryciu przez dwa lata, później wysłała mnie do cioci.
- NARCYZO! –
wrzasnęła Wendy. – Już jesteśmy!
Zobaczyłam moją
matkę u szczytu schodów. Uśmiechnęła się szeroko i zeszła ze dwa schodki, kiedy
dwóch osiemnastolatków przecisnęło się koło jej i ze śmiechem spadli ze schodów
– dosłownie. Potknęli się o swoje nogi i sturlali się po ostatnich stopniach, w
kółko się śmiejąc.
- Mamo? –
zapytał blady blondyn. Pewnie mój brat. – Kto to?
- Kochanie –
Draco skrzywił się na to słowo – pamiętasz twoją siostrzyczkę Arianę? Która
mieszkała u cioci Wendy we Francji? To ona.
- Co? – zerknął na
mnie nieufnie. – Ona nawet nie jest do mnie podobna. Ona nie wygląda jak
Ariana.
Westchnęłam
ciężko i wyjęłam różdżkę. Parę razy machnęłam różdżką przywracając sobie mój
prawdziwy wygląd, którego nienawidziłam, bo kojarzył mi się z rodziną, której
właściwie nie miałam. A teraz ją odzyskałam.
Ciemnobrązowe,
bujne włosy gwałtownie się wyprostowały i zmieniły kolor na jasny blond.
Wielkie, granatowe oczy pojaśniały, zamieniając się w stalowy błękit.
- Zadowolony? –
mruknęłam.
- ARIANA! –
wrzasnął nagle Draco. Odwiedził mnie raz czy dwa jak mieliśmy pięć lat.
Pamiętam te dni. Kilka najwspanialszych dni w moim życiu.
Blondyn wstał z
podłogi i rzucił się na mnie. Znowu znalazł się na podłodze, ale tym razem
przygniatał także mnie.
Dopiero jak
ponownie stanęłam na nogach zauważyłam chłopaka, z którym zbiegł Draco. Był mulatem.
Wysokim, przystojnym i uśmiechniętym mulatem. Wpatrywał się we mnie jak w
obrazek.
- Blaise, to
jest Ariana, moja siostra – Draco przedstawił mnie przyjacielowi. – Ariano, to
jest Blaise, mój przyjaciel.
- Miło poznać –
powiedziałam oschle.
Kiedy mój brat
uznał, że wystarczająco mnie przywitał (duszącymi uściskami) przytuliłam się w
końcu do mamy, która cały czas miała w oczach łzy szczęścia.
- Draco,
opowiedz siostrze co się u nas działo przez ostatnie szesnaście lat –
uśmiechnęła się mama. – Ja porozmawiam z ciocią Wendy, która opowie mi co się
działo u Ariany.
D
R A C O
- No więc – zacząłem – nie chce mi się opowiadać co
było wcześniej, więc zacznę od pierwszego roku w Hogwarcie. Była ta przeklęta
Tiara, co mnie i Blaise’a przydzieliła do Slytherin’u – spojrzałem na siostrę niepewnie.
Nie byłem pewny czy wie, co to Tiara Przydziału, Slytherin i tak dalej, ale
najwyraźniej przeczytała dla rozrywki Historię Hogwartu.
„Zupełnie jak
Granger”, przeleciało mi przez myśl.
Przez całe
wakacje myślałem tylko o niej. O tym, jak dzielnie walczyła. Nie załamała się.
Pomogła (wraz ze mną, Blaisem, Potter’em, Weasley’em i innymi) odbudować
Hogwart. W tym roku wracamy wszyscy na siódmy rok.
- No i po Tiarze
podszedłem do Potter’a, pewnie o nim słyszałaś. Od razu się nie polubiliśmy…
Opowiedziałem
Arianie o sześciu latach wyzywania się z Potter’em, Weasley’em i Granger. Była
na mnie wściekła kiedy się dowiedziała o tym, jak traktowałem dziewczynę.
- Spokojnie –
zaśmiał się Blaise, ukazując te (zdaniem wielu dziewczyn) „przystojne dołki w
policzkach”. Zdążyłem zauważyć, że Ariana także takie ma. – Teraz Mionka mu się
podoba, prawda?
Walnąłem go tak
mocno poduszką po głowie, że aż spadł z łóżka, na którym się ułożyliśmy. Ariana
się zwijała ze śmiechu.
- Od kiedy
mówisz na nią Miona? – zapytałem czując dziwne, kiełkujące COŚ w brzuchu.
- Czyżby Smoczek
był zazdrosny? – szczerzył się Blaise, siedząc bezpiecznie na podłodze.
- Diable… –
ostrzegłem go.
- No dobra,
dobra. Zaprzyjaźniłem się z nią podczas odbudowy Hogwartu – odpowiedział Blaise
z uśmiechem.
- CO?! –
krzyknąłem. – Ty się bratasz z wrogiem!
- Nie zachowuj
się jak Łasic. – Warknął Blaise. – Też tak zareagował, kiedy Hermiona mu
powiedziała, że się przyjaźnimy. A Potter jest nawet fajny.
Westchnąłem
głęboko. Skoro Hermiona mu wybaczyła… to może mi też wybaczy?
_____________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!
Buziaki,
-ceilene
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZaintrygowało mnie sama nie wiem co, ale chce przeczytać dalsze części. Aczkolwiek no nad dialogami i pisaniem musisz jeszcze trochę popracować :)
OdpowiedzUsuńJeśli mogłabyś mnie poinformować na : http://dramione-zakochana-w-smierciozercy.blogspot.com/ to byłabym bardzo wdzięczna.
To pierwszy blog "wzorowany na czymś" i naprawdę próbuję się go trzymać. XD Może jeszcze nie umiem się w niego wczuć, dlatego mi nie wychodzi. ;/
UsuńTwojego bloga postaram się dzisiaj przeczytać - bo wczoraj mi nie wyszło. :/
Buziaki,
-ceilene
Oooo ! :) Widzę, że będzie tutaj wątek Dramione, o którym lubię czytać. Jest także i Blaise oraz nowa postać wykreowana przez Ciebie czyli w sumie zaczyna się ciekawie :) Rozdział pierwszy podoba mi się, myślę jednak, że możesz popracować nad różnymi opisami miejsc i uczuć bohaterów, to ładnie wzbogaci Twoje rozdziały :) Całkiem nieźle idzie Ci pisanie i mam nadzieję, ze niedługo będę mogła przeczytać kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMam prośbę jednak abyś mnie poinformowała o nim, ponieważ będę aktualizowała dopiero blogi, które czytam i na pewno wpiszę na tą listę Twoje opowiadanie :)
Pozdrawiam i zapraszam również na nowy rozdział u mnie :) Licze oczywiście na Twój komentarz :)
No jasne, że będzie. Uwielbiam Dramione:-)
UsuńPostaram się popracować nad "opisami miejsc i uczuć bohaterów". Dziękuję.
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale wytłumaczyłam to we wczorajszym (nowym) rozdziale:-)
Buziaki,
-ceilene
Witaj! Serdecznie chciałabym Cię zaprosić na nową szablonarnię Bajkowe Szablony Wejdź, być może znajdziesz coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ress
Chętnie odwiedzę, przyda mi się szablon. :P
UsuńBuziaki,
-ceilene
Oj, ciekawy pomysł. Ukrywana siostra Draco? Ich przyjaźń z Hermioną i Harrym? mam nadzieję, że będzie tu Dramione, choć ciekawe z kim zwiążesz Ariane...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, idę czytać dalej ;)
Croy http://black-redstart.blogspot.com/
Raczej przyjaźń Blaise'a z Harry'm i Hermioną. XD
UsuńMuszę zdradzić - będzie tu Dramione, bo u w i e l b i a m Dramione:)
Postaram się w sobotę wrzucić rozdział. Może wcześniej, może później. XD
Buziaki,
-ceilene