poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Rozdział 6 - Komplikacje

Rozdział 6
Komplikacje

 Mulat siedział w fotelu przed kominkiem, zatopiony we własnych myślach. Wiedział, że Ariana jest teraz z Harry’m. Po prostu to wiedział.
 Nagle przy wejściu do Pokoju Wspólnego zrobił się zamęt. Blaise zerknął niepewnie w tamtą stronę. To, kogo tam zastał bardzo go zaskoczyło.
 Hermiona Jean Granger właśnie flirtowała z jednym z jego kolegów, żeby ją wpuścił.
 – Max! – krzyknął Zabini. – Wpuść ją.
 Brunet zerknął niechętnie w stronę mulata, ale koniec końców przepuścił Gryfonkę.
 – Musisz mi pomóc – szepnęła Hermiona.
 – Ładnie się ubrałaś – zaśmiał się Blaise. – To dla Smoczka? – zmierzył przyjaciółkę wzrokiem.
 – Nie – odparła dziewczyna, siadając. – Słuchaj, musimy udawać, że jesteśmy ku sobie. Muszę wiedzieć czy on naprawdę coś do mnie czuje.
 – No dla mnie spoko, ale jak ja się później wytłumaczę Draconowi? – spoważniał Ślizgon.
 – Powiesz mu, że nie wiedziałeś, że to na poważnie, przeprosisz go i „odstąpisz mu”. Muszę się przekonać, bo mu nie ufam.
 – No okay, a wybaczyłaś mu chociaż?
 – Ja… ja… chyba tak – odpowiedziała w końcu Hermiona.
 – No to w porząsiu. Przykro mi, ale chyba będziemy musieli się całować – uśmiechnął się szarmancko Blaise.
 – Ma to wyglądać przekonująco dla innych, a my możemy to nazwać… zacieśnianiem więzi – zaśmiała się Gryfonka.
 – Gdzie i o której? – zapytał mulat.
 – Na razie tutaj. Będziemy się obściskiwać na fotelu, a jak przyjdzie Malfoy i to zobaczy, a załóżmy, że ucieknie, to później przypadkowo znajdziemy się w tym samym miejscu co on – odparła cicho Hermiona, siadając Zabiniemu na kolanach.
 – No to w porząsiu – powtórzył Blaise.
***
 Draco zszedł do Pokoju Wspólnego. Prawie od razu zauważył, że Blaise całuje się z jakąś dziewczyną. Chyba Ślizgonką, bo ma na sobie barwy Slytherin’u…
 Już miał ich ominąć, kiedy zauważył, że tą „jakąś dziewczyną” jest Hermiona.
 Przerażony zmierzył ich wzrokiem. Dlaczego jego najlepszy przyjaciel całuje się z jego PRZYSZŁĄ dziewczyną?!
 Draco wyszedł z Pokoju Wspólnego. Był wściekły. Na siebie, na Granger i na swojego „przyjaciela”.
*
 – Okay, chyba wyszedł – szepnęła Hermiona.
 – No wyszedł i zadowolony to on nie był – przytaknął Blaise. – Ale nieźle całujesz – Gryfonka spiorunowała go wzrokiem. – Jak na przyjaciółkę – dodał szybko mulat.
 – Wiesz gdzie poszedł?
 – Pewnie na Wieżę Astronomiczną – odparł Zabini, wstając.
 – No to chodźmy. Pewnie na nas nakrzyczy… jeśli coś do mnie czuje – dodała niepewnie Granger – więc wytłumaczymy się, że jesteśmy tu, bo chcieliśmy trochę prywatności. I coś tam wymyślisz.
 – Okay.
***
 Ariana opowiedziała Harry’emu wszystko. Całą jej historię.
 – No – Malfoy’ówna przerwała ciszę. – To teraz ty coś o sobie opowiedz.
 – Może innym razem? – uśmiechnął się Harry. – Zapraszam cię w sobotę na kolację. Do Hogsmeade.
 – Chętnie – zaśmiała się Ariana.
 – Robi się zimno – bliznowaty zauważył, że blondynka zaczęła się trząść. – Wracajmy już. Odprowadzę cię do Pokoju Wspólnego.
 Harry i Ariana schodzili po schodach do lochów, kiedy zauważyli, że Hermiona i Blaise zmierzają w przeciwnym kierunku.
 – Gdzie idziecie? – przerwała im Malfoy.
 – Y… No… tam – Blaise był trochę zmieszany.
 – Tam? – Ariana zamierzała drążyć temat, ale… – Blaise, masz trochę szminki na ustach – spiorunowała go wzrokiem i pociągnęła za sobą bliznowatego, który zdumiony przyglądał się tej scenie.
***
 Po konfrontacji z siostrą Malfoy’a Blaise wydawał się przygaszony.
 – Masz podwójne kłopoty, prawda? – szepnęła cicho Hermiona.
 – Mam wrażenie, że nie tylko ja. No wiesz, Ariana jest zazdrosna o mnie, a Draco o ciebie. Oj, słabo… Ale jakoś się z tego wyliżemy, co nie? – dobry humor nie opuszczał mulata ani na chwilę. A przynajmniej Zabini się starał, żeby to tak wyglądało.
 – Przepraszam – mruknęła pod nosem Granger. – To był głupi pomysł…
 – Ale skoro już go zaczęliśmy to go dokończmy.
 Diabeł i Hermiona dotarli na Wieżę Astronomiczną. Draco tam stał i wpatrywał się w gwiazdy.
 – Blaise, już nie udawajmy – szepnęła mulatowi do ucha. – Ja z nim porozmawiam, ty wracaj. Dziękuję.
 Mulat skinął głową i wrócił na schody. Musiał koniecznie wytłumaczyć wszystko blondynce.
 Hermiona podeszła bezszelestnie do Smoka.
 – Draco… – szepnęła mu do ucha. Chłopak odwrócił się jak poparzony. Odsunął się od niej szybko, żeby nie widziała jego twarzy. – Draco… – powtórzyła łamiącym się głosem. Teraz widziała, że blondynowi naprawdę na niej zależy.
 – Czego ode mnie chcesz? – warknął Malfoy. Ton jego głosu zranił Gryfonkę, bo przypominał jej o tych wszystkich latach… tych strasznych latach…
 – Ja… ja i Blaise udawaliśmy. To nie było naprawdę – wyznała w końcu. – Blaise to zrobił dla mnie, bo chciał mi pomóc. Bo ja nie wierzyłam, że ty… coś do mnie czujesz.
 – Teraz to rzeczywiście nic nie czuję – odparł chłodno Draco.
 Hermionie spłynęły łzy po twarzy. Źle zrobiła. Nie powinna tego robić. Wszystko zniszczyła. Odwróciła się na pięcie i wyszła.
 Smok zaczął krzyczeć z bezsilności. Teraz to najchętniej rzuciłby się z tej wieży. W końcu jednak schował emocje za maską arogancji i skierował się w stronę lochów.
 Draco usłyszał płacz. Głośny szloch dochodził z jednej z nieużywanych klas.
 Malfoy zamierzał ominąć to miejsce szerokim łukiem i iść dalej. Ale nie potrafił. Otworzył cicho drzwi i zobaczył tam… Ginny Weasley.
 – Weasley? – blondyn uniósł brwi, zaskoczony.
 – Nie… nie patrz na mnie – zaszlochała.
 – Co się stało? – Draco zamknął za sobą drzwi.
 – Nott… On… mnie zdradził – Ginny była w totalnej rozsypce.
 – Byłaś z Nottem? – Ślizgon był coraz bardziej zaskoczony.
 – TAK! B Y Ł A M! – histeryzowała rudowłosa.
 – Nie zachowuj się jak Jęcząca Marta. Nott to drań i już. Jeśli to cię pocieszy to może jutro wybierzemy się na spacer po błoniach?
 – Na-naprawdę? – dziewczyna była zaskoczona.
 – Tak – skinął głową Draco.
 – No… no dobrze – uśmiechnęła się delikatnie Ginny. – Jutro po lekcjach…
***
 Blaise biegł przez korytarze. Musiał jak najszybciej dotrzeć do Ariany.
 Był już w lochach, kiedy usłyszał cichy śmiech. Należał do Malfoy’ówny. Mulat rzucił na siebie zaklęcie kameleona i ruszył w tamtym kierunku. Scena, którą ujrzał pozbawiła go tchu – z wściekłości i zazdrości.
 Ariana Charlotte Malfoy i Harry James Potter właśnie się całowali.
 Zabini wycofał się z korytarza i zaślepiony złością wszedł do Pokoju Wspólnego.
***
 Była druga w nocy, a Blaise’a obudził kubeł lodowatej wody wylany prosto na niego.
 – To za karę – uśmiechnął się Draco. – Hermiona mi powiedziała, że udawaliście, że jej pomagałeś i tak dalej. A ja mam pomysł jak się na niej zemścić.
 – I kogo chcesz do tego wykorzystać? – Zabini dokładnie wiedział o jaki plan chodziło, ale nie wiedział z kim Malfoy ma zamiar ten plan realizować.
 – Ginny Weasley.
***
 Hermiona nadal nie spała. Była pierwsza w nocy, jej oczy były zaczerwienione od płaczu. Opuści dzisiaj zajęcia. Nie ma siły, żeby z nim siedzieć i przeżywać to samo piekło, co przez sześć lat.
 Nagle do pokoju Granger weszła Ginny.
 – Nigdy nie zgadniesz co mi się przytrafiło! – uśmiechnęła się Ruda. – Więc płakałam w opuszczonej klasie przez Notta i tam wszedł Malfoy, bo mnie usłyszał. Powiedział, że Nott to drań i zaprosił mnie jutro na spacer! – Hermiona uśmiechnęła się nieszczerze. Smok już o niej zapomniał… – Przecież to największe ciacho Hogwartu, a zaprosiło właśnie MNIE na spacer!
 – To świetnie, Ginny! Cieszę się! Jutro zrobimy cię na bóstwo – odparła Gryfonka przesłodzonym głosem.
 – Dziękuję, Hermiono. Kocham cię jak siostrę.
 – A nie jesteśmy siostrami? – „zaśmiała się” brunetka.
***
 Harry spał już od dawna. Ciągle od nowa w jego umyśle powtarzały się zdarzenia dzisiejszego dnia. Był szczęśliwy. Bardzo szczęśliwy.
***
 Smok już powoli zasypiał, kiedy usłyszał jeszcze głos Blaise’a:
 – Ach, wiesz, że dzisiaj twoja siostrzyczka całowała się z Potter’em?

 – To świetnie – ziewnął Draco. – Dobranoc. 


_____________________________________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Buziaki,
-ceilene

4 komentarze:

  1. Dziewczyno,ale ty mieszasz! Raz ten z tym, raz tamten z tamtym, chyba sama sie pogubiłam xD
    Jednak gra Hermiony obróciła się przeciwko niej, teraz to Draco się zemści, choć szkoda w tym wszystkim Ginny. Ona będzie ofiarą, jak Draco jednak wybierze brązowowłosą.
    No i Ariana z Harry'm. Sama nie wiem czy wolę ją z nim czy Blaise'm.
    Czekam na więcej,
    Croy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam, że namieszam:-)
      Spokojnie, muszę ich wyciągnać na prostą, hahaha. XD

      Buziaki,
      -ceilene

      Usuń
  2. Informuję, że po bardzo dłuugiej przerwie rozdział 9 pojawił się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział! Pozdrawiam i życzę weny !
    ~Luna

    OdpowiedzUsuń